W nauczaniu dzieci młodszych nie można pozwolić sobie na nudę i rutynę – to zapewne wie każdy, kto uczy w tej grupie wiekowej. Uczniowie nie potrafią się długo skoncentrować na jednej rzeczy (short attention span) – są nie tylko żądni zabawy na zajęciach, ale uwielbiają także nowości, które ich zaskoczą, będą aktywizować i nauczą czegoś nowego. Dlatego my, nauczyciele, musimy sięgać po różne metody pracy i pomoce dydaktyczne. Jednym z idealnych rozwiązań, pomocą, a nawet aktywizatorem będzie… prezentacja animowana. Ale od razu powiem, że nie taka zwykła…
Pracuję w kilku grupach przedszkolnych oraz w szkole podstawowej w klasach I–VI (wkrótce I–VIII). Na moich zajęciach obraz jest stałym elementem – czy to w formie kart obrazkowych, różnych gier, prezentacji multimedialnych, czy krótkich filmów animowanych. Jest świetnym uzupełnieniem treści podkręcającym jej atrakcyjność i wpływającym na wyobraźnię. Nie zamykam się jedynie na pracę z podręcznikiem (jest on dla mnie bardziej wyznacznikiem zajęć), a wręcz staram się urozmaicać swoje zajęcia, by przy tym przekazać swoim uczniom jak najwięcej wiedzy, bo na tym zależy mi najbardziej.
Z moich obserwacji (i z Waszych zapewne również) wynika, że dzieci bardzo lubią zapatrywać się w telewizor, tablet, komputer czy smartfon. Od dłuższego czasu wykorzystuję tę tendencję w nauczaniu; gry, filmy, karty obrazkowe, chmury wyrazowe (o których możecie poczytać w numerze 4/2017 „Get Creative”), prezentacje. Zapytacie zapewne, co takiego wow jest w prezentacjach? Przede wszystkim jest to forma popularna, szybka do wykonania i mało skomplikowana. I teraz muszę się Wam przyznać, że nieśmiertelne prezentacje w PowerPoint zamieniłam na coś bardziej… kolorowego, ruchomego, zabawnego, animowanego i nieszablonowego, ale również bezpłatnego.
[ . . . ]